Długi czas za nami, długa nieobecność na fbl i dużo, bardzo dużo zmian;-)
Niezmiernie szkoda mi wszystkich fałszywych mord, które teraz psioczą, ze nie dowiedzą się więcej z mojego życia.
Takk, to musi być przykre^^
25 DNI
Aż nie mogę w to uwierzyć!
Wszystko juz prawie dopięte na ostatni guzik, zostały nam juz tylko pierdółki.
Pamiętam jak dopiero podjeliśmy decyzję o ślubie, wydawało się to niezwykle odległe. Można było spokojnie mówić: "Ahh, jeszcze kupa czasu, spokojnie!".
A teraz? Teraz czasu już nie ma, a ja obgryzam paznokcie i myślę o czym zapomniałam i o czymna zapas pamiętać, zeby już nie zapomnieć^^
Jeszcze trochę przysięgniemy przed Bogiem, kościołem i rodziną, na słońce i burze, na dobre i na złe do końca życia
Misiollo rośnie, korzysta z pięknego słońca, tapla się w basenie, a mnie ostatnio naszły refleksje:
Posiadanie dziecka jest dziwne. Gsy go nie ma, próbujemy wszystkiego, aby znaleźć cos, co nas uszczęśliwia. Gdy w naszym życiu pojawił się On, gdy siedzę i obserwuje jak rośnie, jak uczy sie nowych rzeczy, jak śpi Zastanawiam się jak to możliwe, że teraz ja jestem szczęśliwa wtedy, gdy widzę jego radość.
To piękny czas, więc dbajmy o niego!