Wszystkie zdjęcia zrobił nie kto inny jak Antek. Wielkie dzięki w twoją stronę.
Nie ma to jak spędzić cały dzień w towarzystwie Antka. Przerzucanie gnoju, sprzątanie i mnóstwo śmiechu - mogę robić to codziennie. ; ) Ogromne podziękowania dla Pani ANI która zechciała mnie wsadzić na Naomi. Mam mnóstwo pozytywnej energii która mnie nakręca już od paru dni. To jest to. Tak nawiasem mówiąc to dalej mam zakwasy.
Teraz musisz częściej odwiedzać Mame. Jeszcze z nikim aż tak fajnie mi się nie sprzątało. Hehe. Zobaczymy co z pierogami. Mniejsza.
Tak wiem - źle siedzę,
Tak wiem - źle się trzymam,
Tak wiem - nie mam butów
Tak wiem - robię mnóstwo innych błedów.
Co z tego, chcę się uczyć i kiedyś się nauczę!
Od początku 11.09 był szalony. Najpierw drobne zakupy i poszukiwanie busa. Gdyby nie to że mnie pokierowali pewnie wysiadłabym w pipidowie dolnym. Kolejną rzeczą którą zrobiłam już wspólnie z Antkiem to zapoznanie się z całą wesołą ferajną. Sprzątanie boksow. Zresztą przy tym to chyba miałam największą frajdę. Trochę gnoju może człowieka uszczęśliwić, czy jakoś tak. Nie sądziłam że koniuch może mi tak szybko się przypodobać. Niski, nieufny aczkolwiek uwielbiający czyszczenie - Falkor.Ta mała bestia jest świetna ; > Nie obyło się bez śmiechu i innych z tym związanych. Słome rzecz jasna do tej pory wyciągam z ciuchów. Czyszczenie Falkora zaliczam do jednej z najlepszych rzeczy. W sumie cały dzień zalicza się do najlepszych. Później spacerek z psami i te nieszczęsne jeżyny. Nie bylo to zbyt smaczne.
Za dużo by tu opowiadać.. po prostu normalny dzień na stajni. Każdy powinien tak wyglądać, tyle ; )
Póki co każdy dzień spędzam z Piotrkiem. Ma w końcu wolne. Tego streszczać nie mam zamiaru. Po prostu ;p
Niedługo kolejna relacja, tym razem z lepienia pierogów ;>
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niego. Tak, to właśnie jest miłość