Burn it down .... life is brutal

Taki tam mały następny chociaż przeglądzik wszystkiego co mam, ale nie do końca, a więcjeszcze jestem uratowana... oj tak ;3 dziś humorek nie w sosie, ale sarkazm i inne rzeczy są wspaniałe ... Tak na lekcji hiszpańskiego blo zayebiście kurna wszyscy robią kartki, a ja, Hania oraz MArta sweet focie no i czekam kiedy mi się Marta pochwali blogiem nowym...

Myślę o Tobie cały czas, a ty nie przejmujesz się jak gdyby nic olewasz mnie na każdym moim minimalnym kroczku, bo nie chcesz mnie ranić, a ja tak bardzo chcę być blisko Ciebie, że zgadzam się bezwarunkowo na wszystko,  aby być tylko z Tobią i nigdzie indziej ...

Tak teraz ledwo siedzę przed kompem i zaraz tam umrę z bólu, no ale nwm dlaczego to taki zadaje mi ból jeśli gorszy przezywam gdzie indziej no ejjj... ;< to takie niesprawiedliwe... No ale musze to przeżyć jakos powolutku wszystko będzie ok ( łudzę się zawsze tą  nadzieją, ale wiem, że będzie tak samo ...) ale coś trzeba robić...

Kocham Cie- to tylko dwa słowa, które można skierować do niewłaściwej osoby w swoim życiu ... Ale to stan, w którym jesteś  i ta osoba albo to rozumie, albo to jest nieodwzajemniona oraz nieszczęśliwa milość  i wtedy to życie staje się koszmarem ..

Dobra mykam, bo dlużej nie wytrzymam przed kompem, a dziś i wczoraj chyba byl wyjątem, że żadnej muzyki nie dodawałam, bo już ledwo żyłam ...

Dobranoc i jak zawsze zboczonych snów. <33