Ten rok jest straszny, zaczął się potwornie i z każdym kolejnym dniem przynosi coraz więcej bólu i strat w gronie najbliższych mi osób...
WZNOSZĘ TOAST BY TEN KOSZMARY ROK, CZAS, COKOLWIEK TO JEST - BY SIĘ JUŻ SKOŃCZYŁO, bo ja po niespełna 4 miesiąch tego roku mam juz dość!!
Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać,
i ile mamy czekać aby znowu się pojednać,
ramię w ramię nawzajem siebie wspierać,
rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać.
Aniele śmierci proszę powiedz mi,
czemu w stosunku do nas jesteś obojętny,
najlepsze są dla ciebie młode ofiary,
nigdy nic Ci nie zrobiły a traktujesz je jak psy
(...)
Jestem tego pewny,
wgłębi duszy o tym wiem,
że gdzieś na szczycie góry,
wszyscy razem spotkamy się.
Mimo świata który,
kocha i rani nas dzień w dzień,
gdzieś na szczycie góry,
wszyscy razem spotkamy się.
>click<
[*] Na zawsze w Moim sercu, pamięci i wspomnieniach - niezapomnę nigdy! [*]