Szłaś ulicą łzy kapały Ci z policzków,
kochał Cię i co dzisiaj kazał Ci iść w pizdu,
nie masz nic tu idź już mówił,
bardziej chciał Twoich cycków niż uczuć, pogubił się,
coś mówił, też się zmieniłaś nie chodziło o charakter po prostu sory przytyłaś,
nie umiał Ci powiedzieć o tym, lecz mi wspomniał,
że widział jak się wściekasz bo nie mieścisz się w starych spodniach,
i tak co dnia przestań się mazać dobrze że w końcu oprzytomniał,
masz nauczkę na przyszłość macie oboje,
że nie można iść razem gdy mylicie kilka pojęć,
sumienie z milczeniem, a przede wszystkim miłość z przyzwyczajeniem,
każdy za błędy płaci, teraz wstań na nogach i pokaż mu co stracił.
;)