Feign brave with steel intent - little and hardly here..
Czyż nie piękne zachody słońca tutaj miewam? Cudowne.
Więc, Zostało jeszcze osiem dni męki a później nastanie zbawienie, tak? A moze, malutka dawka zbawienia w jeszcze wiekszej mece? A może to jednak ucieczka przed tym wszystkim wgłąb samej siebie, otoczenie się masą niepotrzebnych rzeczy, wpojenie sobe, że są one jak najbardziej ważne - (jakżeby inaczej!)- a później okłamywanie samej siebie, że to co robie jest naprawdę cholernie ważne, cudowne i piękne - jestem naprawdę coraz lepsza w okłamywaniu samej siebie, a to już coś, prawda? Moje doswiadczenie wzrasta z każdą sekundą, czeka mnie świetlana przyszłość.
Za chwilę nastanie zima, powoli zaczynam słyszeć jej kroki, przyjdzie i odbierze wszystkie pozytywne uczucia pozostawiajac tylko niesforne rumieńce na policzkach i chłód palców wołajacych o odrobine ciepła, serduszka nam zamarzną, albo położą się spać, jak kto woli, moje zaśnie by obudzić się na nowo wiosną - tak dokładnie tak, zamierzam odizolować się od wszelakich pozytywnych uczuc na całą zimę i zajać się rzeczami całkowicie zbędnymi, znaczy ważnymi!
nie lubie okłamywać samej siebie..
to żałosne....
Lilienne.
21:12:07
złamałeś mi serduszko! idę sie przytulić do.. do Pana misia!
Malenstwo.
21:15:02
Jak możesz... Zdradzasz mnie z nim?!