jest pięęknie, świeci słoneczko, pachnie wiosną, trzymam się dzielnie moich 40kg, na śniadanie kawa i 5 truskawek, i'm looooovin' it!<3

podziękujmy wszyscy pięknie za lidla i jogurt truskawkowy z ziarnami, który w 100g ma jedyne 57kcal, czyli mniej więcej tyle, co jogurt naturalny. ha, uwielbiam ten sklep, chociaż nie potrafię wyrazić mojej irytacji, kiedy nie podają wartości odżywczych na tych niemieckich opakowaniach(!!). no bo kurde, jak tak można. automatycznie tracą klientkę, bo nie kupię czegoś, kiedy nie wiem ile ma kcal, hah. o czym ja w ogóle pieprzę..?

boję się świąt, pewnie znowu dostanę mnóstwo słodyczy, ale spoko, dam radę! będę się objadać rzeżuchą i białkiem z jajek, haha. w szafce leży sobie pączek i czeka, aż go zjem, no ale cóż, nie doczeka się, leży tak sobie drugi dzień. wczoraj o 21 z nudów upiekłam ciasteczka, ale nie mam zamiaru ich jeść, wolę tuczyć moją rodzinę ];-> mam za to mega ochotę 'objadać' się pięknymi, świeżymi owocami, bardziej mam na nie ochotę niż na jakieś słodycze<3. wybaczcie za ten nieogar, ale jakaś taka radość mnie ogarnia, po prostu czuję wioooooooosnę<3. którą pewnie długo się nie nacieszę, bo znowu ma się robić brzydko, ale co tam, korzystam póki mogę. Wam też życzę dobrego humoru i jakiejś mega silnej motywacji żeby nie zawalać:D! trzymajcie się kochane. : )*

p.s. wybiera się któraś 4 lipca do W-wy, na koncert Paramore? (festiwal rock in summer).