Czy zemsta jest czymś złym?
Od najmłodszych lat towarzyszy nam przy wielu okazjach- jak np. reakcja na zakaz zjedzenia deseru przed zjedzeniem buraczków. ("Jeszcze popamiętasz").
Zwykle są to puste słowa, które pomagają pozbyć się negatywnych emocji.
Ale zdarzają się wyjątki- celowe podłożenie nogi, bo ktoś nie dał się pobawić zabawką to w przedszkolu czy podstawówce chcleb powszedni.
Późniejsze etapy szkolne charakteryzują się nieco dojrzalszymi metodami- odbicie dziewczyny, wkręcenie się do paczki znajomych, by mieli mniej czasu dla obiektu zemsty, albo prozaiczna sprawa- jak ty mi nie dałeś spisać matmy, to pożegnaj się ze spisaniem ode mnie zadania z polskiego...
A co robią (prawie) dorośli by się zemścić?
No więc część z nas odpuszcza- po co zaostrzać konflikt, jeśli można go zneutralizować?
Ale tacy pacyfiści nie są normą.
Większość lubi wykorzystać nowe technologie (INTERNET) by się odegrać, ale są też TRADYCJONALIŚCI, którzy wykorzystują starą, dobrą i sprawdzoną metodę- pocztę pantoflową.
Rozsiewanie plotek jest tak przyjemne i satysfakcjonujące- przynajmniej przez chwilę osoba mszcząca się jest w centrum uwagi otoczenia- i już to wystarczyłoby za zemstę, skutki plotki są więc tylko bonusem.
Ale...nawet pacyfiści czerpią przyjemność z zemsty. Co z tego, że nie jest ona ich udziałem?
Wyobraźcie sobie satysfakcję pewnej osoby, gdy widzi publiczną kompromitację osoby, która zalazła jej za skórę... OSOBA nie zrobiła nic by skompromitować WINOWAJCĘ, jednak Pan X okazał się mało przezorny i zalazł za skórę większej liczbie osób niż tylko OSOBIE... Kiedy więc pewnego przyjemnego dnia OSOBA z czystej ludzkiej ciekawości weszła na profil winowajcy na popularnym serwisie społecznościowym, zobaczyła interesującą wymianę zdań...
Winowajca i dziewczyna o którą przez kilka lat znajomości kłócił się z OSOBĄ urządzili sobie publiczne pranie brudów...
Czy taka wewnętrzna satysfakcja pt: "I masz wreszcie chamie za swoje!" jest czymś złym?
w tle- coś co o zemstę może zahaczyć:
http://www.youtube.com/watch?v=32DwYTRmmto