Nie wyobrażam sobie, żebyś mógł kochać jakieś inne serce. Nie wyobrażam.
Paradoks. Kiedy takie dziecko małe , kruche podchodzi do mnie i pociesza mnie wtedy kiedy oby dwie jesteśmy załamane. Czy nie powinno być na odwrót? Czy to nie ja powinnam stać nad jej łóżkiem i mówić , że bedzied dobrze? Powinnam , ale nie ważne. Najlepsza siostra na swiecie.