[...]
a ja czuję się szczególnie rozdrażniony z powodu rozłąki z kimś kogo
kocham wywołanej najbardziej ponurą z potrzeb forsą
podczas gdy chciałbym tylko podeprzeć ręką twarz i patrzeć w przestrzeń czując
jak ta jedyna ciepła piękna rzecz na świecie oddycha mi na prawym żebrze
czymże są lutnie tak brzydko brzęczą i opierają się w kawiarniach o kolana
chcę słyszeć tylko twój beztroski głos bez przerwy paplający o Florydzie
kiedy po zmianie świateł przechodzimy przez ulicę i kupujemy winogrona żeby je mieć
gdziekolwiek byśmy mieli wylądować chwaląc to pozbawione materacu łóżko
w kształcie sań i meksykańskie jajko i zegar który nie powie
mi jak cię opuścić