Doszłam do wniosku, że gdybym sie nie spotykała ze znajomymi jadłabym zdecydowanie mniej. Wkurza mnie ich wzrok jak mówie, że nie bedę jadła, że nie skadam się na przekąski, bo chcę schudnąć. Ale musze sobie z tym poradzić. Przyzwyczają się...

Kiepsko też jesli chodzi o alkohol, bo ciągle ktoś chce się spotkać na jakiś babski wieczór przy winie czy drinkach. Chyba każdy wie, ze dziwnie byc jedyną niepijącą wśród towarzystwa. Dzisiaj czeka mnie taki babski wieczór, nie będę tam jadła, wypiję mało, obiecuję, przecież robię to tylko dla siebie. To ja będę szczupła.

Nie chcę więcej poczucia winy, chcę czuć satysfakcję!

Na razie nie będę pisała bilsnsów, bo zamiast mnie motywować, demotywują :( Może od czasu do czasu się będą pojawiać, a tak to będę wspominac o niektórych posiłkach.

Dzisiaj zrobiłam sobie na śniadanko twarożek z jogurtem greckim 0% z migdałami i malinami :D

Mam zamiar założyć zeszyt, w którym będę pisała różne ciekawe przepisy, przyda mi się jak znowu pojadę na studia :)