7
Nie wiedziałam, gdzie Rafał mnie prowadzi. Szłam posłusznie obok niego rozglądając się. Pierwszy raz byłam w Los Angeles. W tak dużym mieście. Zastanawiałam się, co robił tu Rafał. Czy długo był w LA? Dobrze dogadywał się z innymi. Może był tu już rok? Albo dłuższe lata? W dłuższe lata wątpiłam, bo bardzo dobrze mówił po polsku, bez żadnego zająknięcia. A tutaj jest mało osób z Polski, więc z kim miał się porozumiewać, by nie zapomnieć języka?
- Długo już tu jesteś?
- Przyjechałem rok temu z rodzicami. Pamiętam, że kiedyś bardzo chcieli wyjechać zagranicę. Do jakiegoś dużego miasta. Miasta pełnego karier, gwiazd i w ogóle. Nie wierzyłem, że to się kiedykolwiek uda, ale jednak... Czekali na moją szesnastkę i mnie tu przywieźli. I nie powiem, podoba mi się tutaj. A tobie się podoba?
- Hmm.. Jestem tu dopiero parę dni.. Ale podoba mi się tu.. Obawiam się tylko, że nie ze wszystkimi będę potrafiła się dogadać.
- Oh przesadzasz. Twój angielski jest naprawdę dobry. Jeszcze żyjąc w świecie anglikanów, poduczysz się wielu zwrotów i będzie szło ci z górki.
- Tak uważasz?
- Jasne, mała.
Uśmiechnął się troskliwie, a mi jakby szybciej zabiło serce. Wszystko było spowodowane jego zwrotem ,,mała''. Nie wiedziałam, czemu tak zareagowałam na to. Nie byłam w sumie przygotowana na takie zajścia. Może byłam po prostu dziwna? Powiedział to ot tak, nie mam się co łudzić, że może mnie bardziej polubić. Taki przystojny, miły chłopak nie zwraca uwagi na takie dziewczyny jak ja. Przecież to oczywiste. Uśmiechnęłam się do niego.
- Już jesteśmy.
Krzyknął rozbawiony, a ja gdy się rozejrzałam, dostrzegłam bardzo dużą łąkę usianą kwiatami, wielu rodzajów. Były tu tulipany, róże, fiołki, astry, maki i wiele wiele innych. Było pięknie. Kolorowo. Nic tutaj nie było zniszczone. Aż zatkało mi dech w piersiach.
- Matko... tu jest przepięknie!
- Wiedziałem, że ci się spodoba.
Uśmiechnął się po raz kolejny. Jego zęby zabłyszczały pod wpływem jasnego, ciepłego słońca. Usiedliśmy na suchej ziemi i czekaliśmy. Mieliśmy w planach rozmowę z moim ojcem. Wiedziałam, że go nie zobaczę, nie usłyszę, ale chociaż przekażę mu parę informacji.
- Tato?
Zaczęłam cicho szeptać, z myślą, że może szybciej się pojawi, ale Rafał zapewnił mnie, że to nie pomoże. Powiedział mi, że mój ojciec musi czuć potrzebę przybycia, musi czuć się wzywany. Siedzieliśmy spokojnie i czekaliśmy. Byłam wdzięczna Rafałowi za ofiarowanie pomocy. Gdybym go nie spotkała, nie wiedziałabym, że tata jest.. Że jest obok mnie, że przygląda się mi. Zawiał silny wiatr. Nie wzięłam tego za żaden znak. Poprawiłam włosy i czekałam. Rafał dotknął mojej dłoni, a ja machinalnie przełknęłam ślinę.
- On tu jest.. - szepnął Rafał.
Podniosłam raptownie głowę.
- Tato..
Rafał patrzył gdzieś obok mnie, obserwując mojego ojca, który przebywał w naszym gronie.
- Dlaczego nie przeszedłeś na drugą stronę? Co cię tu trzyma?
Rafał zadawał mu pytania, a ojciec odpowiadał.. Szkoda, że nie mogłam tego usłyszeć.
- Agata nie potrzebuje pomocy.. I nie, nie zapomniała o panu. Ona wciąż pamięta. Tęskni za panem.. Zechce mi pan powiedzieć, dlaczego nie przeszedł pan na drugą stronę? Widzi pan światło?
- Tato.. - wprosiłam się. - Kocham cię tato i jestem tu bezpieczna.. Nigdy o tobie nie zapomnę.. Jesteś jedyną osobą, która doskonale mnie rozumiała. Rozumiałeś mnie lepiej niż mama. Tęsknię za tobą.. Żałuję, że cię tu ze mną nie ma.. Brakuje mi naszych rozmów, naszych spacerów.. Były takie miłe, przyjemne..
- Agata, przestań.. - szepnął Rafał, lecz ja nie zwracałam uwagi.
- Brakuje mi ciebie, tato...
Znów zawiał wiatr. Równie silnie co wtedy.
- Co się stało?
- Zniknął.. Poruszyłaś go do łez i stwierdził, że nie będzie z nami teraz rozmawiał. Ale nie martw się, nic się nie stało, wróci.
Do moich oczu napłynęły łzy. Bardzo tęskniłam za tatą i żałowałam, że go nie ma. Po moich policzkach spłynęły łzy. Rafał podszedł do mnie i czule mnie objął. Po zamknięciu powiek poczułam się jak w objęciach taty. Silnego mężczyzny, który uchroni mnie od złego, nie pozwoli skrzywdzić. Rozpłakałam się, a Rafał gładząc moje włosy, uspokajał mnie. Serce biło mi szybko, a mi było dobrze w jego ramionach...
KLIKAMY FAJNE!
Inni zdjęcia: ;) patkigdJa patkigdJa patkigdNa działce :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24