5
Weszliśmy do sali. Matematyk, który uczył nas tego przedmiotu, był bardzo sympatyczny. Najpierw się nam przestawił, potem omówił krótko podręcznik, a na koniec rozpoczął pierwszą lekcję. Na samym początku uważnie go słuchałam, lecz później moja uwaga zaczęła przekierowywać się na tajemniczego chłopaka. Nie znałam nawet jego imienia. Ale wiedziałam, że niedługo poznam. Z natury byłam bardzo ciekawska i uparta, więc już czułam, że mu nie odpuszczę. Chciałam się za wszelką cenę dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. W mojej głowie było wiele myśli na ten temat, których nie mogłam uspokoić, ani uporządkować w żaden sposób. Westchnęłam i rozejrzałam się po klasie. Wszyscy byli skupieni tym, co tłumaczył nauczyciel. Wszyscy, prócz mnie. Ja skupiałam się na tym, co wydarzyło się w szatni. Gasnące światła i po opuszczeniu szatni przez niego, światła znó rozbłysły blaskiem. Dziwne.. Jakby jakieś zjawisko paranormalne. Ale przecież to było niemożliwe. Może panowie, zajmujący się elektryką szkoły coś popsuli? Ale skąd ten zapach, z kolei? Eh, to wszystko było takie inne, takie na maksa dziwne. Nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy zadzwonił dzwonek. Oprzytomniałam, wzięłam podręczniki i z powrotem poszłam na dół, do szatni. Po pierwsze wiedziałam, że zastanę tam tego chłopaka, a po drugie musiałam odłożyć podręczniki i wziąć kolejne. Zeszłam po schodach na dół. Światła były zaświecone i nie szło im na razie gasnąć. Szłam powoli wzdłuż korytarza rozglądając się. Większa moja uwaga skupiała się na światłach, ale nic się nie stało. Doszłam do końca korytarza i jak wcześniej myślałam, spotkałam tam jego. Podeszłam bliżej.
- Porozmawiaj ze mną...
Patrzyłam na niego błagalnym wzrokiem. Chciałam się dowiedzieć kim on jest i o co mu wtedy chodziło.
- Nie mieszaj się w to wszystko. - burknął.
- Dlaczego?
- Powiedziałem, nie mieszaj!
- Dlaczego jesteś taki opryskliwy?
Chłopak popatrzył na mnie i westchnął, odkładając książki z powrotem do szafki. Oparł się o ścianę i popatrzył na mnie.
- Przepraszam.. - powiedział.
- Za co mnie przepraszasz?
- Za to, że byłem taki niemiły.
- Spoko, nic się nie stało.. Jak masz na imię?
- Rafał..
- Miło mi, Agata..
Rafał uśmiechnął się do mnie i uściskał moją dłoń. Zadzwonił dzwonek. Wzięliśmy książki i chcieliśmy iść na górę, ale Rafał w pewnym momencie zatrzymał się i wstrzymał oddech. Odwróciłam się do niego przodem i marszcząc brwi, spytałam:
- Co jest?
- N-n-nic.. - wyjąkał.
Wiedziałam już, że coś się dzieje. Albo coś zacznie się dziać. I nie myliłam się. Światło znajdujące się nad nami, zgasło. Z moich rąk wyleciały podręczniki, jakby ktoś specjalnie je pociągnął. Nie wiedziałam co się tu dzieje. Chciałam się dowiedzieć od Rafała, ale on się nie odzywał. Stał tylko przerażony, patrząc się raz tu raz tam. Jego tęczówki znów były rozbiegane, a ja nie wiedziałam co mam robić. Czy uciekać, czy zostać i obserwować. Problemem w tym wszystkim było to, że spóźnimy się na lekcję, albo wcale na nią nie pójdziemy. Westchnęłam głośno.
- Rafał, o co chodzi!
- Umarł ci ktoś ostatnio?
To pytanie zbiło mnie z tropu. Poczułam, jak moje nogi robią się miękkie jak wata cukrowa. Oparłam się o ścianę i kiwnęłam głową.
- Aha, to już wszystko jasne...
- O co chodzi!
Krzyknęłam. Już nie wytrzymałam. W nic nie chciał mnie wtajemniczyć. Zapewne wyglądałam jak idiotka krzycząc, by powiedział mi o co chodzi, ale w tym czasie on zaczął coś mówić. Jakby rozmawiać z kimś. Nic nie wiedziałam. Osunęłam się po ścianie i słuchałam. Za wiele się nie dowiedziałam. Po krótkiej chwili znowu wszystko wróciło do normy i było tak, jak wtedy, gdy tu przyszłam. Cisza, spokój. Norma... Rafał pomógł mi wstać. Spojrzałam na niego zdezorientowana.
- Powiesz mi już o co chodzi?
- Tata się o Ciebie boi.
Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam na niego. Nic a nic nie zrozumiałam. Wzięłam książki z podłogi i poszłam czym prędzej na górę. Byłam spóźniona 20 minut. Niedobrze.
Jak tam lany poniedziałek? Zostaliście oblani, czy tak jak ja planujecie siedzieć cały czas w domu? ;>
Zapraszam na mojego blogspota. Będę tam dodawała różne zapiski z mojego życia, przeżycia, poglądy, będą tam zamieszczane różne zdjęcia oraz piosenki, na których temat będę się wypowiadała. Będą tam rzeczy pisane pod wpływem dużych emocji. Będę opisywała także różne dni, byście mogli się cokolwiek dowiedzieć. Komentujcie i odwiedzajcie. Możecie zadawać mi tam różne pytania pod notkami, a ja będę na nie odpowiadać. Pierwsza notka już jest. Jest ona z pewnego dnia, w którym porobiły się złe rzeczy w moim życiu. Mam nadzieję, że was zaciekawi i się wam spodoba. Będziecie mogli podawać mi różne tematy, a ja postaram się je zamieścić na blogspocie. Pomysły mile widziane i zachęcam do czytania! :)