Wbijam do łba osiemnastostronnicowe, napisane czcionką 10, okropnie nudne skrypty, na laborki z chemii.
A tak pozatym 16:50 - już ciemno. Mroźniej z dnia, na dzień, a po Sylwku odliczanie dni do sesji.
Gdy o tym myślę, słyszę w głowie tykające wskazówki zegara i widzę zapiździałe twarze kurewskich
doktorków, szukających ofiar, którym noga się podwinie i przeleją im na konto pięć baniek za poprawkę.
Ci to mają życie.
Chyba tylko dlatego warto się uczyć :D
Dla odprężenia mały challange w Fifke na xbox'ie, z mistrzem Ukrainy - Kubsonem i Brazylii - Matim :D
http://www.youtube.com/watch?v=NOGWjMGDNRM - chilloucik!
Przeczytałbym coś dobrego, najlepiej po raz setny WP, albo Silmarillion.