cześć! zgodnie z tradycją mojego bloga, musi być info o pierwszym w tym roku śniegu- 28 listopada 2020. piękny dzień, a zarazem taki tragiczny. jak wyszłam z roboty i zobaczyłam opelka w śniegu to ucieszyłam się jak dziecko, nawet nie myślałam o tym, że zaraz będę go musiała odśnieżać bez rękawiczek, jakimś kurde workiem na śmieci (serio, nie miałam nic lepszego pod ręką). tak samo jak bym nie pomyślała, że za około 30 minut będzie biedak leżeć przy drodze bez życia, a ja będę siedzieć w karetce z rozciętym opuszkiem małego palca u ręki... tak miałam wypadek. tak nic mi nie jest. i tak samochód nadaje się na złom. jakbym tak trochę wolniej, trochę uważniej i trochę bardziej z głową. teraz można gdybać. dlatego tak szybko jak ten post zaczęłam, tak szybko go kończę, po prostu chcę zapomnieć.
P.S. mimo, iż tak mnie zraniłeś... nadal Cię kocham śniegu!!
17 CZERWCA 2021
16 MAJA 2021
7 KWIETNIA 2021
2 MARCA 2021
29 STYCZNIA 2021
6 STYCZNIA 2021
14 GRUDNIA 2020
4 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisydianaviolet
28 STYCZNIA 2021
weddings
28 PAŹDZIERNIKA 2020
nie0ogarniam
7 MARCA 2019
wersjerobocze219
29 SIERPNIA 2018
ladydesvanecido
4 SIERPNIA 2017
mysceneee
26 LUTEGO 2017
niezatrzymaniktmnie
30 PAŹDZIERNIKA 2016
photoblog
12 MAJA 2016