Łeba 2020

hej! tak wiem xD obiecanki-cacanki :') ale ten wrzesień miał wyglądać inaczej... miałam chodzić na siłkę, mieć więcej czasu dla siebie, odpocząć... nic z tych rzeczy! wszystko to za sprawą Marcyśki i jej pójściem do żłobka :D znaczy się- nie jest źle. rano trochę przeżywa, jak ją zostawiamy, ale potem już jest gites. oprócz spania- z tym jest tragicznie :') ale może uda się to jakoś wypracować. a co do mnie- fakt niby nie ma dziecka te kilka godzin, ale nagle jest tyle rzeczy do zrobienia/ogarnięcia, że nim się obejrzę trzeba po nią jechać. a popołudniami nie opuszcza mnie ani na krok. tak to wygląda ;D z nowości- kupiliśmy samochód DLA MNIE :D niestety nie jest czerwony... trudno może następnym razem. dzisiaj byłam na rozmowie rekrutacyjnej i mam pracę xD w końcu będę mieć poczucie, że coś robię konkretnego i może jakoś mi będzie lepiej się zorganizować na codzień ;p

a na fotka streszczenie naszych "wakacji" w Łebie :D nastawialiśmy się, że będzie tragedia z dzieciątkiem wakacjować, a nie było tak źle. mogę nawet powiedzieć, że dobrze!