tak sobie mysle. jestem fantastyczna aktorka. doskonale zmieniam sie przy znajomych w ta usmiechnieta, szalona Kasie. a kiedy tylko wpadam do domu na momencie dopada mnie ten stan ktorego nie da sie opisac.
tak na prawde nikt nie pojmie tego co sie ze mna dzieje... ktos powinien wskoczyc do mojej glowy i postarac sie to ogarnac.
i czasami budze sie z mysla, ze przestane grac. wyjde z domu i wszyscy zobacza mnie taka jaka jestem.... niestety po minucie zaczynam myslec,ze to idiotyczne. nie chce okazywac swoich slabosci. chocby nie wiem co , nie bede przy nikim ryczec...
bo po co?! przeciez nikt nie powie mi czegos czego nie wiem...
najgorsze jest to, ze staje sie wlasna sobie infekcja. sama sie zabijam. bo przeciez moglabym byc szczesliwa. przeciez moge miec wielu facetow. moge w nich przebierac... tylko dlaczego zawsze musi mi odbic?!
nie pojmuje samej siebie....
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames