mały książe :*
Po południu wyszłam z Karolcią na dwór, pogadałyśmy troche no i postanowiłyśmy pojechać do Agro, no i nie uwierzyłam własnym oczom mały Amigo tak wyrósł, stracił źrebięce futerko, koń nie do poznania. Boże gdzie się podział mały słodki ogierek. Miliana też wyrosła, jest taka duża, a dopiero co była małym konikiem który się potykał o własne nogi. Ale szalona mała jak zawsze.
Jutro na wolontariat. Musze w tygodniu iść znów do Agro.
Nie ważne ile tam jest koni i jakie, i tak kocham to miesjsce <3