Lubię położyć się w miejscu, w którym Ty zawsze zasypiasz. Zatrzymuję wtedy czas i rozmyślam. Wędruję po pagórkach nazwanych Twoim imieniem i po dolinach pozostawionego przez Ciebie zapachu. Leżę i patrzę w bezchmurne niebo wypełnione milionem jasnych gwiazd. A temu wszystkiemu przygląda się Księżyc. Jego blask przyniesie Ci moje szepty. Nie teraz, lecz za chwilę. I gdy tak leżę, to łkam sobie. Po cichu, powtarzam wciąż te same cztery słowa: dobrze, że jesteś Najdroższy. Przecież wiem, że one zaraz dotrą do Ciebie. Już czuję Twój pojawiający się uśmiech w swoim sercu. Już czuję Twoje ciepło na swoim zmarzniętym nosku. Już czuję Twoją radość w opuszkach mych palców.
Dobrze, że Cię mam powtarzam nieustannie, jako bajkę na dobranoc.
Użytkownik lichan
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.