'Nie ma Cię kolejny juz dzień.
Tak pusto to nigdy tu nie było.
Aż w uszach piszczy.
Aż w oczy razi.
Aż w sercu kłuje.
Każde wolne miejsce przypomina mi Ciebie.
Przecież teraz powinieneś tu być
Właśnie na tym wolnym miejscu.
Jest dla Ciebie.
Wciąż czeka, aż zaszczycisz je swoją obecnością.
A jak już będziesz,
Zostaw tam smugę swoich perfum,
Bo wiesz, jak bardzo mój nos za nimi tęskni.
A jak już będziesz
Zostaw swoje rzeczy.
Przynajmniej będę miała pewność, że po nie wrócisz
I ujrzę Cię kolejny raz.
Brakuje Ciebie w każdym centymetrze szcześciennym
Moich czterech ścian serca.
Głuche echo odbija się od każdej błony,
Pozostawiając w nich głębokie ślady,
Które koi Twój głos, gdy już jesteś.
I jak już będziesz, to zostań.
Na chwilę, ale taką dłuższą chwilę.
Taką chwilę w moim rozumieniu.
Bo przecież wiesz,
Jak bardzo Cię lubię.
No może trochę bardziej niż bardzo.
Lubię Cię tak po mojemu.
I tęsknię, jak nigdy przedtem.
Przecież wiesz.'
... napisała mu to wszystko na kartce i ułożyła się do snu, by nie czuć dłużących się chwil bez niego. Wciąż żyła nadzieją, że ujrzy go po raz kolejny. Może dziś? A może jutro? Nie chciała wciąż wracać do wspomnień. Chciała żyć prawdziwym jutrem. Rzeczywistością, w której on jest przy niej, a ona przy nim.
Użytkownik lichan
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.