I znów się pokłócili.
Tym razem na poważnie.
On rzucił w gniewie kilka niewłaściwych słów.
Ona skrycie żałowała, że pozwoliła, by on to wszystko powiedział.
Chwytała w dłonie każde jedno jego słowo, które tak bardzo ją raniło.
Pięści zaciskała coraz mocniej i mocniej.
Chciała zatkać mu usta, ale nie miała ochoty na niego patrzeć.
Stała odwrócona ze łzami w oczach.
Patrzyła przed siebie obserwując krople deszczu na szybie.
Przecież w tamtym momencie były jej tak strasznie bliskie.
Każde jego słowo, było jak uderzająca o szybę ciężka kropla deszczu.
Krople bardzo szybko osuwały się w dół, jak łzy po jej policzku.
Zapadła cisza.
Spojrzał w jej kierunku i zobaczył odbicie jej twarzy w szybie.
Wiedział, że powiedział o kilka słów za dużo.
Chciał przeprosić, mimo że nigdy tego nie robił.
Podszedł do niej, a ona ciągle stała wpatrzona w okno.
nie powinienem był - powiedział z żalem w głosie.
Po chwili stanął bliżej i objął ją.
Swoimi dłońmi chwycił jej mocno zaciśnięte pięści
I masując otworzył jej dłonie.
Wspólnie patrzyli jak z nich unosi się kolejno
Złość
Rozczarowanie
Ból
Nienawiść
Niepewność
Strach.
Gniew
Rozdrażnienie
A na koniec szepnął do ucha:
to był ostatni raz,
Przepraszam.
Użytkownik lichan
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.