Nie wierzyła w sny.
Nigdy.
Zawsze wszystkie chciała szybko zapomnieć,
Nawet jeśli była w nich szczęśliwa.
Ale w ten jeden jedyny sen chciała uwierzyć.
Pragnęła, aby stał się on rzeczywisty.
W swoich snach widziała GO wielokrotnie.
Zawsze uśmiechniętego, lecz lekko zagubionego.
Jednakże w tym jednym jedynym śnie był On pewny siebie.
Wiedział co chciał osiągnąć
I wiedział też, że ona się bała.
Ona nie musiała nic mówić,
Bo ON rozumiał ja bez słów
I wiedział, czego ona tak bardzo się bała.
Lecz ON bardzo pragnął
Stanął na wysokości zadania,
Otoczył ją ciepłem, by mogła poczuć się bezpiecznie
A ona przestała się bać.
A ten sen był JEGO lekarstwem dla jej poranionej od zwątpień duszy.
Ona zrozumiała co znaczy KOCHAĆ,
A ON czynił wszystko, by pielęgnować tę MIŁOŚĆ.
... i chociaż wtedy to był tylko sen,
Dziś staje się on najpiękniejszą rzeczywistością
Jakąkolwiek mogli sobie RAZEM wyśnić.
Użytkownik lichan
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.