To wcale nie tak , że tęsknię ...
Po prostu czasem nadchodzą takie noce w które wszystko wraca . Powracają wspomnienia , myśli . Obrazy . Do oczu pomału napływają gorzkie łzy niespełnionych marzeń . Ale to nie tęsknota . To tylko pragnienie wydarzenia się czegoś co nie istniało , nie było dane . To tylko czasem przeraźliwy krzyk , lęk w oczach , zimne dłonie , drżące ciało .
Lecz to nie tęsknota .
To oczekiwanie na coś co nigdy nie nadejdzie .
Będę kiedyś, gdzieś tam, blisko .. gdybyś potrzebował mojej dłoni.
W dupie z tym wszystkim , po prostu.
Chyba czas zdjąc różowe okulary , szeroko otworzyć oczy i zacząć trzeźwo patrzeć na świat.
Im dłużej będę trwała w stanie błogiej nieświadomości , tym boleśniejszy będzie powrót do rzeczywistości .