Moja kochana psina uciekła ;(
Szukałam od 22.30 przez dwie godziny.
Nawet lejący deszcz mi nie przeszkadzał.
Ale nie znalazł się.
Wszystko tylko nie on.
Kochał mnie tak bezwarunkowo.
Już nawet nie mam nadzieji, że wróci.
Jak sie pierdoli to wszystko naraz
miną wieki zanim wróci światło
miną światy zanim wróci spokój
kto ma uszy niechaj słucha bacznie
że już nic nie zdoła pomóc