I oto dziś zakończył się 2gi turnus, a my od początku wakacvji nic nie napisałysmy.. No więc ostatni turnus był bardzo fajny.. podsumowanie: faza na grzyby podczas rajdu, podwójny rajd do nadleśnictwa i jedno zgubienie w lesie wozem, codzinne płacze Natalki, Hopek jako perszeron :D (bo Hopek to koń ujeżdżeniowy!), Kropeczka jako instruktorka, Olek i Krzysiu i ich "poker face" :D No i oczywiście nasz genialny chrzst, na którym popłakał się Świstak, a i tak było bez hardkoru
Hehehe i wczorajsze "mamma mia" w wykonaniu Sary i Kena, dałniary moje kochane
I akcja uwolnić orkę,, było ciężko, ale się udało
Pozdrowienia dla całego drugiego turnusu, no i pierwszzego, a szczególnie dla Weroniki, Karoliny, Kingy, bo tak ładnie płakały jak wyjeżdżały
i standardowo:
Marysia - jesteś fajna
Kenia, Sara, Madzia - moje siostry co nie słuchają tatusia
Ida - Hetman nie ma dałna
Gosia