Z Mateuszem, z wczoraj, z urodzin babci.
Smutno, CIĄG DALSZY.
Przydałby się jakiś spacer, ale tak w samotności...?
Się zobaczy.
Ciężki tydzień mnie czeka, a mnie brak sił.......
Kiepsko to wszystko widzę.
A impreza urodzinowa wcale mnie nie cieszy tylko jeszcze bardziej dołuje.
No cóż, tak bywa, heh..
Suzy, kocham Cię nad życie i dziękuję Ci za te wszystkie wczorajsze słowa.
WE FOREVER & EVER <3