trururu dawno tu mnie nie było.
przez ostatniem kilka dni jakoś nie było albo czasu, albo chęci.
wczoraj wesele kuzyna ^^ dopiero z tym kolckiem bawiliśmy się w wojnę i rzucaliśmy szyszkami w ogródku babuszki w Lubiatowie, wieczne zrypki, że róże połamane.
haha ale dobrze było. ^^
Wygrałam 2 konkursy. haha :D pomijając to, że się wyrypałam na kogoś, biegnąc usiasc na krzesło.
hahaha moja babcia najlepsza: -Ale ty jesteś podobna do naszej niuni.! ja tam w brecht, nie poznała mnie..xD
-`a kto się w sieerpniu uroodził, ma wstać, ma wstać..!` hahah xD
nie mogę ze swojej rodziny, ja to wszystko mam po nich..
`A ta pani wygrywa: Poloneza caro` nie powiem, prezent dobry, tylko ja nie palę. :DD
tamburyno. ^^ heej, cyganeczko.
wasza A. dobrze sie bawiła. ^^
mamuśka: `Ooogień.` hahhaha
tany, tany. chceemy jeszcze.! :D
Jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. Prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc ' no, teraz twoja kolej ! ' przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach.
Cześć.