Muszę przyznać, że od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie napisanie notki, ale różnie to bywa. Żeby nie było, iż mój photoblog jest wielce zaniedbywany dodam tu coś, zresztą dobrze też się jak zawsze wyżyć tutaj. Zmiany gonią kolejne zmiany, nic po części nie jest stałe. Miało być gorzej, ale jest stabilnie. Na swój sposób jest stabilnie, ciężko również, ale z tym już można sobie poradzić, czyż nie?
W tym roku zjebałam z cosplay walk'iem i Manga corner też mnie nie kusi. Nie jest już tak, jak kiedyś. Ale jak zawsze nadrobię to sobie w inny sposób, teraz chęć zakupu kilku rzeczy sprawia, że sumiennie odkładam pieniążki. A na konwent samo się zarobi, tak? Czasem mam ochotę się tak głośno zaśmiać, jak dzisiaj przy szczurku. Łzy same płynęły po polikach, a przysięga - I NIE DOPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI - jest od dzisiaj sensem mojego życia. Nie ma to jak porażka na ślubie.
Mój umysł dziś jest radosny i niebywale niegrzeczny, coraz częściej zdaję sobie sprawę z tego, że mam skojarzenia niemal stale. I oglądam zdecydowanie za dużo animacji z kucykami. Załamują mnie wielkie kolekcje figurek co poniektórych, też takie chcę! T3T
Kapitularz był znośny, nowa przywieszka do telefonu służy poprawnie. To dziwne, nie mam na co narzekać z takich przyziemnych rzeczy. Sama tematyka farbowania włosów mi się przejadła. Stale ktoś się o coś pyta, próbuje doradzić. Kiedy pojmą, że nie jestem błękitną linią?
W szkole także jest wesoło i znośnie. Matura przybywa, a chęci do nauki nie ma. Grunt, że temat mi odpowiada i że mogę wykorzystać ukochanego PRIEST'A. Już widzę miny komisji, która ogląda krwawe rysunki umięśnionych potworów i zombie. Czekają mnie randki z Wiedźminem, to będzie bardzo przyjemne przygotowywanie się, oh yesh.
Na pytanie, który kucyk jest moim ulubionym odpowiem, że Księżniczka Luna. Za dużo youtube, zdecydowanie. A Celestia to prawdziwa Trollestia, dosłownie. I za to ją uwielbiam, nawet jeśli dla mnie jest brzydka. Luna z kolei wygląda męsko i chłopa nie znajdzie. Wszyscy w bajce są szczęśliwi. Chcę już czwarty sezon, ugh. Swoją drogą Winter wrap up w polskiej wersji jest jedną z nielicznych piosenek, które dobrze brzmią. To przerażające, polski dubbing to dno.
Potulnie nawet uczyłam się angielskiego, a matematykę względnie rozumiem. Taka dobra uczennica ze mnie. Włosy także się mnie słuchają i nikt nie musi wiedzieć, że zdjęcie jest sprzed miesiąca ponad, pf. Moje gifyo umarło, ask też. Chyba założę nowego DA, ale znając mnie znowu skończy się na tym, że wstawię tam dwa rysunki. NO ALE NAZWA BĘDZIE INNA!
I na koniec napiszę, iż mądry teścik powiedział mi, że jestem cholerykiem. Szkoda tylko, że wiem to od samego początku. Zawsze lepiej być utwierdzonym w przekonaniu, huh.
PS. Zdjęcie w gaciach zawsze spoko.~
Hush now, quiet now
It's time to lay Your sleepy head
Hush now, quiet now
It's time to go to bed.