W końcu są czerwone włosy, oczywiście dalej moje marzenie odnośnie koloru, który nie zniknie po jednym myciu nie zostało spełnione. Trza rzec "trudno", czyż nie?
Niby już przeszłam przez wszystko, co ludzie mogą mi zaoferować, a wciąż czuję się idiotycznie. Polegaj wyłącznie na sobie - święta prawda, kochani. Zastanawia mnie tylko idiotyzm sytuacji. No ale cóż, to zawsze ja jestem tą złą, więc niech będzie tak i tym razem. Jestem zbyt mściwa, by tak po prostu odpuścić, dlatego nie radzę zadzierać ze mną. Szczególnie, jeśli mam podły humor.
Ostatnio stale się o czymś dowiaduję. Są to wieści oczywiście niegatywne, choć we mnie wzbudzają zadowolenie. Bo już nie raz przekonałam się, że wybór był jak najbardziej właściwy. Trzeba szukać dalej. Odpuściłam sobie i z moich rąk uciekło wiele Alicji. Naszło mnie wyobrażenie dłoni pełnych małych puchatych króliczków, a powinny być to małe Alicje, które wyrywają się i biegną w swoją stronę. Jestem zbyt zmęczona i co chwilę ziewam. Nie położę się o ludzkiej porze i jak zwykle wstanę późno. Naszła mnie ochota na rysowanie, znów wygrało lenistwo i przeglądanie youtube'a w celu oglądania kucyków. Derpy, Derpy, Derpy.
Zdjęcia się udały, na te narzekać nie mogę, w końcu to ja jestem chujową modelką. Och, matko naturo! Dałaś mi dwie śledziony w zamian zabrałaś mi twarz i cycki. No ale ponoć ładne mam nadgarstki, prawda?
Czuję się rozczarowana wieloma sytuacjami i zachowaniami. Grunt, że udało mi się załatwić wejście na Krakon, teraz tylko uzbierać na bilet i hej ho! Podróż czeka. I wybiera się ktoś na Krakon? Powoli przeraża mnie myśl, że mam dotrzeć tam sama. Pociąg to najmniejszy problem w tej chwili. Możecie pomóc Królikowi, nie obrażę się tym razem. Nadal nie do końca potrafię to sobie wyobrazić, co jest plusem. Nikt nie ma ochoty mnie sponsorować? Oh my.
Okrutnie mi przykro, że nie jestem tym, za co mnie macie. Marność widzę w was ogromną, a ugryzienie komara niesłychanie swędzi i irytuje. Tak jak wiele rzeczy. Taka natura choleryka.
Goodbyes are meant for lonely people standing in the rain
And no matter where I go it's always pouring all the same.
These streets are filled with memories
Both perfect and in pain
And all I wanna do is love you
But I'm the only one to blame.