Zdecydowalam te ksiazki polaczyc razem, bo byly to moje lektury... ulubione. :-) Przepraszam, ze te recenzje sa takie "na oklep", ale za malo pamietam zeby dokladnie je opisac. Mam nadzieje, ze sami dacie rade dostrzec ich piekno! A jesli bede pisac cos co czytalam niedawno obiecuje, ze sie troche bardziej wysile. A wiec, kolejna porcja na dzis...
Recenzja 28.
"Gdy Maryla i Mateusz Cuthbertowie decydują się przygarnąć chłopca z sierocińca, nie mają pojęcia, że od tej pory ich życie wypełnią niespodzianki. Zaczyna się od tego, że na Zielone Wzgórze w Avonlea przybywa nie chłopiec, lecz jedenastoletnia rudowłosa dziewczynka. Ania to osóbka o nieprzeciętnym temperamencie i wybujałej fantazji. Jej obecność wywróci życie mieszkańców Avonlea do góry nogami, a Zielone Wzgórze nigdy nie będzie takie jak dawniej. "
Autor: Lucy Maud Montgomery
Tytuł: Ania z Zielonego Wzgorza
Wydawnictwo: Proszynski i S-ka
Liczba stron: 421
Okładka: miękka
Moja ocena: 7/10
Recenzja 29.
"Wzruszająca opowieść o psie-podróżniku, który pokochawszy zawiadowcę małej stacji kolejowej i jego dzieci, potrafił powrócić do nich z drugiego krańca Włoch."
Musze dodac, ze to pierwsza ksiazka, na ktorej plakalam.
Autor: Roman Pisarski
Tytuł: O psie, ktory jezdzil koleja
Wydawnictwo: SARA
Liczba stron: 64
Okładka: miękka
Moja ocena: 7/10