Będę tak kiedyś wyglądać, obiecuję sobie i dążę do celu :D
Przekonałam się przedwczoraj, że jednak prawdziwa przyjaźń nie kończy się nigdy...(chyba ;p ), naprawdę byłam prawie pewna, że relacja z jedną osobą już dawno przepadła, a okazało się, że nawet po około sześciu miesiącach baaardzo ograniczonego kontaktu wciąż mamy o czym rozmawiać godzinami....fajne uczucie, takie budujące.
No i mam ochotę potańczyć...przypominają mi się chwile sprzed dwóch lat, kiedy jeszcze chodziłam na jazz...ach, wspomnienia ;)