Mała ujawnia się w okularach, o. A to nowość.
Był Aniołem.
Chciałam dotknąć Jego miękkich skrzydeł,
Za każdym razem, gdy Go widziałam.
Trwał dzielnie przy mnie od narodzin.
Był mną.
Symbolizował mnie.
Istota doskonała, acz bez duszy,
Bo ponoć tylko nam ona dana.
Teraz znów na Niego patrzę i w oczach mam łzy.
On ma zepsute skrzydła.
Są spaczone, z ubytkami w piórach.
Każde jedno, którego brak,
Pojawiło się na moim ciele...
W postaci sznyty na mlecznej skórze.
DON'T COPY PLS.