Kochaany Łukaszek <3
Jedno z najukochańszych dzieci pod słońcem. Nikt tak nie poprawia humoru jak on
I chwile później wpadasz na mnie w przedpokoju
Twoje oczy trochę smutne chyba patrzą prosto w moje
I nic nie mówisz znów ja milczę też ale oboje
Mówimy chyba chce lecz wybacz wiesz trochę się boję
I chyba się gdy zanim wyjdziesz rzucasz mi dobranoc
I widzę w twojej twarzy, że ktoś cię wcześniej mocno zranił
I tak zanim się poznamy domyślamy się co to drugie ma na myśli przez ten pierwszy miesiąc
I z tych niedopowiedzianych spojrzeń, gestów i słów rodzi się zainteresowanie by czas zepsuć to mógł.