photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 LUTEGO 2018

Ostatnie miesiące miały smak czekolady. Nieprzerwana niepewność i mimo to, bezpieczeństwo. Wzbranianie się rękoma i nogami i jednocześny brak zahamowań. Szczerość i ból. Radość i żarty. Everything happens for the reason, tego jestem akurat w milionie procent pewna. Odpowiedni ludzie w odpowiednich chwilach. Podniosłeś mnie, gdy potraciłam już nadzieję i sens. Nie sądziłam, że dobre rzeczy jeszcze kiedykolwiek mnie spotkają, a Ty pokazałeś, że może być ich więcej niż można wymarzyć. Zaufanie, szczerość, miłość, bezpieczeństwo, radość. Radość małego dziecka, hasającego po tęczy. Żadne dragi nie będą w stanie dać mi tego, co dawała Twoja obecność. Nie pamiętam, by jakikolwiek narkotyk podchodził mi tak dobrze, jak Ty. Z pewnością radość z naszych spotkań się nie zmieni, liczę, że będzie nam dane spotykać się mimo wszystko i to częściej, niż przez ostatnie parę lat, pomijając ostatnie miesiące. Co by nie było, moje drzwi są zawsze dla Ciebie otwarte, Twoja szczoteczka zawsze będzie tu na awaryjne sytuacje jak ta dwa tygodnie temu, gdy nie mogliśmy, nie chcieliśmy się rozdzielić. To piękne, jak wiele rzeczy przestawało mieć znaczenie, gdy mieliśmy siebie. Chętnie wróciłabym w te miejsca i momenty, gdzie było tyle cudownej przyjemności z najprostszych rzeczy. Głupotki, głupotki. Starałam się utrwalać te chwile na zdjęciach, żeby po latach przywołać wspomnienia, jak robiłam to przez ostatnie 11 lat, głównie właśnie tutaj. Bardzo długo nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo. Tak nieosiągalni dla siebie wzajemnie, spotkaliśmy się z przypadku w idealnym momencie. Nadal nie wierzę w to, co się wydarzyło w ostatnim czasie. Takie rzeczy nie dzieją się na codzień. To są chyba cuda. Bądź, jak to mówisz, brodaty dziad za to odpowiada. Swoją drogą - mam, trzymam, czeka na odpowiedni moment.

Dzisiejszej nocy nie chciałam spać. Byłam niesamowicie głodna i zmęczona, ale to się nie liczyło. Przestało mieć znaczenie. Zależało mi tylko na tym, by móc czuć każdą sekundę razem możliwie najdłużej, zapamiętać ją możliwie najlepiej. Kiedy przysypiałam, budziłam się szybko i przytulałam mocniej. Nadal czuję Twoje ciepło, Twój zapach. Chciałabym to zachować na zawsze. Nikomu nie dałam się poznać tak bardzo, jak Tobie. Nikt nie dał mi tyle zrozumienia, nie otworzył się tak i sam nie dał mi tak wiele. Bądź co bądź, jesteś moim Braciszkiem i nic tego nie zmieni, na co dowody niemałe już mamy :D i tak, muszę tak dużo mówić. I tak, mam nadzieję, że tego nie przeczytasz teraz. Może za jakiś czas, a wiadomo, że czas leczy rany. To moje małe wyznanie, nikt już tego nie czyta. Wczoraj byłam zbyt poblokowana, by wyrzucić wszystko. Są łzy, ale nie jest to ból. Mimo wszystko splywają na uniesione w uśmiechu policzki. I znów potrzebuję Twojego ciepła, które uspokaja, a którego tak bardzo będzie mi brakować. Nie zapomnij o mnie, proszę.

Jeśli miłość istnieje, to to jest to. Jeśli ktoś ma na nas plan, to żaden czas nie gra roli. Przede wszystkim chcę, byś pozbył się demonów. Marzę o Twoim spokoju duszy, głowy i serca. Chcę widzieć Twoj szczery uśmiech nieprzykryty bólem. Marzę, by ponownie otrzymać te piękne spojrzenia, które wyrażały więcej niż padło kiedykolwiek w którejś z naszych długich rozmów. Nie chcę, by istniały bariery, burzmy mury. Róbmy rzeczy, rzeczy piękne. Bądzmy najlepszą wersją samych siebie. Trzymam kciuki i wierzę, że dasz radę.

 

To była dla nas piękna lekcja życia. Mam nadzieję, że będzie nam dane do tego wrócić.

 

Ufam, że nie usłyszałam od Ciebie żadnego kłamstwa, bo tego bym nie zniosła.

nie zapomnę.

Informacje o letmesnuff


Inni zdjęcia: Morderca z pralki svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700Na poprawę nastroju bo pochmurno halinamDom… juliettka79I am photographymagic