Pb zjadł treść mojego wpisu, no cóż to chyba jakiś znak
Nie wiem na ile wylewna mogę być, kiedy ślad dawnej wolności się zaciera.
Nie mam ostatnio weny, żeby pisać, a może powinnam spróbować? Zawsze przynosiło mi to ukojenie.
Teraz odpuszczam wiele spraw, brak mi sił.
Bardzo się zawiodłam, ale swój smutek skrywam głęboko w sobie. Życie nauczyło mnie udawać twardą.
Mam jedną ważną zasadę nie biegam za ludźmi, ale daję im przestrzeń...
Nie pojmuję faktu, dlaczego tak łatwo nam niszczyć. Czy to na prawdę takie proste?
Czasem myślę, że to wszystko tylko zły sen i wkrótce się obudzę w lepszym świecie.
Jednak koniec snu nie nadchodzi...