Dzisiaj kończy się drugi tydzień od kiedy jestem na photoblogu. Nie umiem stwierdzic czy pomaga mi to w diecie, bo chudnę raczej w takim samym tempie, jak wcześniej (na diecie jestem od początku stycznia). Chociaż nie wiem na sto procent, bo ważyłam się w tym czasie 2 razy z czego jeden był oszukany, ze względu na mamę. Na pewno jestem bardziej zadowolona z bilansów i nie zawalam tak dużo, jak wcześniej. Zostały mi tylko te feralne soboty, w które się opycham i muszę zrobic wszystko zeby to ograniczyc, bo kazda sobota kończy się wielkim bólem żołądka i płaczem, bo jak już zacznę jeśc, to jem dopoki nie zjem wszystkiego, co jest w domu.
W sobotę czeka mnie ważenie i bez względu na mamę nie będę oszukiwac, bo po prostu muszę wiedziec, co zmieniło się od soboty sprzed dwóch tygodni. Boję się, bardzo się boję. To naprawdę niszczy psychikę. Ale muszę wiedziec. b o j ę s i ę
Bilans:
ś: 2 wasy z pasztetem i pomidorem (82)
dś: jabłko (70)
o: kasza gryczana + udko z kurczaka gotowane bez skórki (292)
p: jabłko (70)
Razem: 514
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames