No wiec jak ma sie walic, to nadal sie wali.
Brat bliźniak wylądował w szpitalu, złamany obojczyk, a ja mam tyyyle nauki.
Prawko oczywiscie oblałem...zrobiłem najgorszy z błędów..zapomniałem włączyc świateł mijania -.-
Co do Roberta..nieco lepiej sie juz czuje..Może rozejrze sie za dziewczyną ?
Tak dawno, nie miałem dziewczyny.
Wymysliłem nową diete..Wymysliłem, ze brak mi kofeiny w życiu, a kawe średnio lubie (a słodzik sie skończył)
Więc w wolnym czasie lece do Biedronki kupi energetyka w tabletkach musujących.
Jedna tabletka ma niecałe 10 kcal, wiec chyba tak zrobie.
Wczoraj na pocieszenie po Robercie, najpierw kupiłem sobie KMaga, a potem kolezanka poczęstowała mnie naleweczką kwiatową.
Więc bilans do tej pory:
3 chlebki waza - 75 kcal
herbata z sokiem truskawkowym - 70 kcal ?
jabłko duze - 100 kcal
Będzie edit.
Ćwiczenia :
powitanie słońca 4 razy (choc to jest yoga, wiec nie licze)
8 minute buns (bede robił co 2 dzień)
Zaraz wam pokomciam i odpowiem na komcie, tylko ogarne pokój
i tak bardzo boje sie zimny !!