Lubię jak zrywasz
ze mnie wstyd - fałszywy
oboje to wiemy
i jak lubieżnie rozchylasz mi uda
by gwałcić najczulej
aż do mokrego krzyku
do ostrych paznokci
na twoim karku
lubię jak stajesz
przede mną i jak bezczelnie
wypełniasz mi usta
całym pożądaniem
lubię gdy jesteś
oprawco moich tęsknot
bo już za chwilę - to ja
odnajdę twój oddech
i na rozkołysanym łonie
wypełnię go rosą
i zapachem potu
a oczy
oczy ci zasłonię
16 WRZEŚNIA 2016
4 LIPCA 2016
23 WRZEŚNIA 2015
28 SIERPNIA 2015
14 SIERPNIA 2015
24 CZERWCA 2015
27 PAŹDZIERNIKA 2014
8 CZERWCA 2014
Wszystkie wpisy