Wczoraj, będąc w Poznaniu na wpisach, ostatnich zresztą w tym semestrze, miałem sporo wolnego, więc postanowiłem pochodzić trochę po mieście. Pech chciał, że zawitałem do Starego Browaru. Niby wszystko w jednym miejscu, ale i tak dość dużo trzeba się nachodzić, by trafić tam gdzie się chce. Przychodzę wiec patrzę a tam kartka z napisem "zaraz wracam". Czekam więc 5 minut, 10, 15 i nadal nic. W międzyczasie obserwowałem ludzi na ruchomych schodach. W Polsce chyba tak tylko jest, że schody ruchome służą do wjeżdżania. Jak sama nazwa wskazuje służą one do schodzenia i wchodzenia, o czym zresztą mało kto wie jak mogłem się przekonać. Po 15 minutach pan, który "zaraz" miał wrócić przyszedł, oznajmiając, że niestety nie jest w stanie mi pomóc. wiec czekałem bez sensu, siedząc i myśląc o ruchomych schodach...
Popatrzcie na numer zdjęcia. Teraz przeczytajcie to od tyłu...