Napisałam masę rzeczy o swoim życiu, ale photoblog to wykasował, więc pieprzę to. Pieprzę to ostro, bezstresowo, bliskie jest to brutalnemu gwałtowi słownemu na nic nie znaczącym portalu.
Nie rozumiem, czemu ludzie podziwiają tak chamstwo, głupotę, zupełny brak subtelności, niewysublimowane gusta. Czyżby prościej było im zrozumieć dziewczynkę piszącą o "ruchaniu, waleniu, chlaniu, dymaniu, rżnięciu" niż zagłębić się w coś, co stanowi jakąś wartość? Wartość ponad parę prowokacyjnych wyrażeń i pseudoironii? Nie rozumiem. Jestem na to za stara.
Nie chcę. Nie chcę. Nie chcę.