Poznaliśmy się prawie trzy lata temu. Zostałam przypadkowo jego doradzcą inwestycyjnym. Młody , przystojny i zapracowany włąściciel dużej firmy.
Po pierwszej inwestycji nasze drogi rozeszły się na rok. Kolejne zlecenie tym razem większe - czyli więcej czasu spędzanego wspólnie więcej rozmów , telefonów.
Zaskakiwał mnie czasami mówiąc miłe rzeczy, komplementy - w końcu jestem prawie dziesięć lat od niego starsza.
No i wybuchło....
Był koniec października ubiegłego roku kiedy po zakończonj kolejnej współpracy zaprosił mnie o siebie po odbiór dokumentów.
Pocałował mnie wówczas po raz pierwszy a moje nogi odmówiły posłuszeństwa ........