i tak tego nie przeczytasz, i tak tego nie zrozumiesz. tak ty. wiesz o czym mówię.
robię to jednak po to, aby wyrzucić to z siebie!
no więc wracam. już za niecale dwa miesiące. mam nadzieję, że będziesz czekał na mnie z utęsknieniem.
aaaa czyli ty jeszcze o niczym nie wiesz? w takim razie będziesz miał miłą niespodziankę.
i kiedy już mnie zobaczysz, silniejszą, pewną siebie, bardziej atrakcyjną niż mogłeś sobie to wymarzyć (w koncu udało mi się schudnąć, póki co 12 kilo, ale do tego czasu mam w planie jeszcze jakieś 16) po prostu kobietę z klasą, to wtedy ja spojrzę na ciebie wzrokiem pełnym obojętności i udowodnię, ze tak naprawdę jesteś mi obcy. że chociaż nie wiem jakbyś się starał to nie jestem twoja. i tak naprawdę nigdy nie byłam. że nie zasługujesz na jedno moje spojrzenie. nie mówiąc już o uśmiechu, który jednak nie będzie mi schodził z twarzy, jednak nie będzie on już kierowany do ciebie. i zrozumiesz, że popełniłeś błąd, mimo że pewnie nie byłeś tego do końca świadomy.
czyli opłaciło się czekanie. nie, nie tęskniłam godzinami, nie wypłakiwałam oczu w poduszkę, nie oglądałam twoich zdjęć ukradkiem.
miałam jednak nadzieję, że kiedyś jeszcze cię zobaczę. i kiedy straciłam wiarę, los w pewien sposób uśmiechnął się do mnie. dał mi szansę naprawić błąd. tylko żeby starczyło mi sły.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika leniachna.