juz wiem ze zeby zmienic swe zycie ,trzeba zaczac od siebie.
bo lezec i marudzic mozna wszedzie, czy w londynie ,czy w olsztynie.
niczego mi nie brak,tylko widok za oknem bardziej zroznicowany, niz zwykle ,halas wiekszy..
i mniej internetu,wiecej rozmow twarza w twarz.
spokoj wewnatrz.
i usmiech,wielki usmiech do swiata.
nie zniszczy go nawet to okrutne ,palace slonce.
czas plynie szybciej w rytm neonowych londynskich swiatel.ulice tetnia zyciem.
tutaj czuje sie ,jak malym sie jest. nie sposob tego ogarnac.