Już koło 16 a ja dopiero sprzątnęłam. Na 16 z Weroniką mam iść gdzieś, a jak narazie to muszę się wyszykować. Ech, wczorajszy wieczór, jak zwykle przemyśleń. Tak mi szkoda tego wszystkiego, tych treningów, cholera, niby zdrowie ważniejsze, ale to całe moje życie. W końcu znalazłam jakąś pasję, to nie! Wkładam w to całe serce, a ono coś odwala! Cholera, ja nie umiem siedzieć obok i patrzeć jak dziewczyny trenują! Dopiero 3 miesiące, a ja muszę już Dekorię opuścić. Ech trzeba żyć!
Wybijamy zaraz z Weroniką na dwór! ;)
Sam nie wie, co dodało mu aż tyle siły.
Dziś dla niepoznaki pisze o tym w osobie trzeciej,
bo boi się przyznać, że nie wierzył, że będzie lepiej.