Nastał czas chaosu. Wokół słychać tylko krzyki, obietnice nie są nic warte. Muszę jeszcze wiele przemyśleć, a nie mam ku temu warunków.
Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart,
A czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart.
I zapominać chcę tak często jak się da,
Że nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart.
Ty pilnuj moich snów i przychodź kiedy chcesz,
Te chwile z moich dni do jednej dłoni zbierz.
I nie pocieszaj mnie, i tak tu będę stał,
Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart.