chyba nie ogarniam swojego życia.
przez ostatnie półtorej roku zobaczyłem więcej niż jestem w stanie zrozumieć.
i nadal mam gdzieś z tylu głowy myśl, że mam wracać do Polski, a nawet nie wiem dokładnie gdzie.
popierdolone to wszystko.
o, i żeby nie wyjść jak zwykle na emo to piszę to z pełnym optymizmem.
nadal staram się łapać chwile pomimo tego, że po tym wszystkim nie zawsze mi wychodzi.