Szczęście rozpiera mnie. Od czterech tygodni żyje we śnie. Woodstock był w tym roku niesamowity. Poznałam ludzi którzy pokazali mi co znaczy prawdziwa zabawa. Oderwałam sie od przeszłości, zaczęłam być naprawdę szczęśliwa. Nie mam pojęcia jak poradzę sobię z powrotem do 'mojej normalności'. Jestem w miejscu gdzie powinnam być od zawsze. Przypadek?
Wiara i miłość nad wszystko
Reszta to proch pył i nicość.