I tak to właśnie wygląda, że masz sobie niby przyjaciółkę i sądzisz, że ufa Ci i tak dalej.
Albo powiem inaczej. Mam dobrą znajomą uwielbiam ją mówie jej o wszystkim ona niby też ale
zniszczyła mnie tym ze stwierdziła ze nie musi sie dzilic swoimi przezyciami. Nic na to
nie poradzę może byc mi ewentualnie przykro. Powiedzmy ze przywykłem ze i tak wszystkiego
nie wiem i wtedy jestem nagle zaskoczony czymś "nowym". Mogę miec tylko i wyłącznie żal do
siebie samego bo widocznie na takie coś zasłużyłem. Życie...
-wiesz co?
-no to zależy o co pytasz.
-ty wiesz! O co mi chodzi.
-oż kurde! No dobra! chodzi mi o to czy Ci sie to wszystko co teraz robisz opłaca no
rozumiesz, to o co sie starasz czy o co walczysz.
-sam juz nie wiem nie mam pojecia co o tym myslec w ogole. Liczyłem na to że ty mi cos
powiesz ciekawego.
-nie mam nic ciekawego do powiedzenia dobrze wiesz nie udawaj ze nie wiesz. Okrutny brak
wszystkiego i tyle! Nic na to nie poradze.
-dlaczego! postaraj sie jakoś, nie jestes jakis smigol czy tam simpleJack! Chyba...
-no niby nie jestem i... niby chyba... nie chce nie mogę nic, jest mi przykro.
-bądź taki jaki jestes i tyle w koncu damy rade, jakoś, a tak btw masz jeszcze 5lat.
ASG Mosina Aquanet - 28.08.11! Niby bęcki, ale jak na moje to było zwykłe matactwo!