Kolejny raz choruję, od piątku cały czas w domu - to jest jakaś paranoja...wypadałoby kiedyś być zdrowym ;| na Maraton AI nie poszedłem, wielka szkoda, cóż, co poradzić...nawet nie miałem siły, żeby usiąść chwilę przed komputerem i notkę sklecić.
Z faktu tej choroby wynika to, że nie ma tu mnóstwa śnieżnych zdjątek (obiecuję, że będą!), jednak na razie nie mam jak się wychylić za próg ;< ale pociesza fakt, że: idą święta, moi drodzy!
CeZik, mistrzu Ty mój! Myślałem, że z tego nic normalnego nie da się zrobić :D
CeZik - Ona tańczy dla mnie:
Zdjęcie: po pół roku w końcu tu wylądowało :D
w niezapiętej marynarce, nieogarnięte i w ogóle, ale za to z kim! Zgadujcie :D
Warszawa, 20.06.2012r.