photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
31.08.1939r.
Kategoria:
rodzinne :D
Dodane 31 SIERPNIA 2012 , exif
54
Dodano: 31 SIERPNIA 2012

31.08.1939r.

31.08.1939. - Zgłosił się do służby wojskowej...zdjęcie tego wpisu do książeczki wojskowej było 31 sierpnia zeszłego roku - ciekawych odsyłam więc do archiwum :)


 

Jest ciepły, czwartkowy, sierpniowy ranek. Stanisławów - najbardziej wysunięte na południowy-wschód ówczesnej Rzeczpospolitej miasto wojewódzkie. W powietrzu od pewnego czasu czuć już niepewność i widmo wojny. Kolejnej wojny po dwudziestu jeden latach przerwy. Nagle okazuje się, że na mieście już wiszą obwieszczenia o mobilizacji, wszystkie gazety (było ich wtedy naprawdę sporo; poranne, wieczorne itd.), Polskie Radio także donoszą o obowiązku mobilizacji. A więc wojna jest już naprawdę blisko, chociaż niektórzy wciąż łudzą się, że to zagranie na przestraszenie faszystowskich Niemiec... Mój pradziadek żegna się ze swoją narzeczoną (później moją prababcią), rodziną. I wyrusza do pułkowych koszar, zostawiając w oddali rodzinny dom. W centrum miasta jeden wielki bałagan. Tłumy mężczyzn z kartami mobilizacyjnymi ciągną w różne strony - jedni do wspomnianych koszar 48 pułku piechoty, inni do sklepów, by zakupić trochę sucharów i konserw...

 

11 Karpacka Dywizja Piechoty, w ramach której mój pradziadek był d-cą plutonu w 48pp ostatecznie, wbrew planom, rozpoczęła szlak bojowy w okolicach Bochni i Brzeska.  Potem kierowali się wciąż na wschód, bez wytchnienia. 13 września dotarł do nich pod Przemyśl, ryzykując swoim życiem, nowy dowódca nowotworzonej Armii "Małopolska", najwybitniejszy wg mnie polski generał we wrześniu '39, odsunięty jednak od wojska po śmierci Piłsudskiego - Kazimierz Sosnkowski. W moim pradziadku i jego kolegach odradza się duch walki, kroczą w stronę Lwowa, by dotrzeć w końcu do innych polskich jednostek i wyrwać się z odcięcia; nękani wciąż atakami z powietrza przez samoloty nurkujące, słynne Sztukasy. Po drodze toczą bardzo ciężkie walki, rozbijają elitarny pułk SS-Germiania; jednakże to wszystko kosztuje - z początkowych 10 tysięcy pod Lwowem 19 września jest ich około 1500 bagnetów. Dziadek trafia do niewoli niemieckiej podczas pierwszego, bardzo krwawego (często walczono wręcz) szturmu drogi do Lwowa, po walce z niemiecką 1 Dywizją Górską. Następnie niewola sowiecka, w której udawał niemego, bo nie chciał mówić po rosyjsku, choć władał nim bardzo dobrze. Dali mu spokój i wypuścili do domu, choć jeżeli przeczytaliby jego wykształcenie albo dostałby stopień porucznika, który mu się należał, to Katyń, Miednoje albo Charków...

 

 

A wiecie, co jest najpiękniejsze w tym całym tragiźmie? Nie poznałem pradziadka, zmarł 4 lata przed moim urodzeniem, ale...wspominał bardzo generała Sosnkowskiego, opowiadał o atakach tych przeklętych samolotów nurkujących, jak w pełnym marszu musieli nagle chować się po rowach. Do niewoli niemieckiej tak naprawdę nie trafił, bo 1 Dywizja Górska była sformowana gł. z Austriaków - pradziadka odprowadzał stary Austriak, a że dziadek władał biegle niemieckim, to uciął sobie z nim krótką pogawędkę i ostatecznie Austriak powiedział "ja strzelam w niebo, Ty uciekaj" - to wszystko dowody na prawdziwość historii, na to, że wcale nie jest bezsensowna, jak wszyscy dzisiaj sądzą; na to, że losy naszych bliskich tak naprawdę wplecione były w dzieje Europy, a nawet świata.

 

 

I puenta:

Mój pradziadek to był prawdziwy inteligent, romantyk, jemu wojna nigdy nie była w głowie. Pluton, którym dowodził, gdzieś za Przemyślem trafił na niemiecki sztab w leśniczówce. Weszli do środka, zaskoczyli ich totalnie. Rozbroili, kazali rozebrać się do samej bielizny i...i pradziadek kazał puścić ich wolno. Atlas, który tam zdobyli i służył im jako mapa w dalszych walkach był u mnie w domu jeszcze parę lat temu...czas go w końcu odnaleźć... 

Każdą informację, nawet najkrótszą o walkach, o wojnie, komentował tak:

 

 NIGDY WIĘCEJ WOJNY! 

 

Zdjęcie: kapral podchorąży Stanisław Czub,

Stanisławów, 1937-38 

Komentarze

psychickid no ale czemu musi być tak okropnie na koniec wakacji, już wystarczy, że cała reszta ich była brzydka xD
31/08/2012 18:14:08
legrandbleu siła wyższa :D
31/08/2012 18:15:12

antoine "Woja to higiena świata" jak to mawiali moderniści... Powołam się też na Clausevitza... "Pokój to zawieszenie broni pomiędzy dwiema wojnami"... A jeżeli Twój pradziadek faktycznie był romantykiem i intelektualistą podobnie jak Piłsudski musiał sobie zdawać w początku lat '30 o potrzebie wojny prewencyjnej z Republiką Weimarską i odradzającym się militaryzmem niemieckim... Dwa, na pewno chciałby aby do macierzy powrócił wschód...
31/08/2012 13:13:33
legrandbleu Myślę, że zdawał sobie z tego sprawę - lata 30-ste to czas jego edukacji w gimnazjum (notabene, imienia Piłsudskiego) i zapewne rozmawiali o tym z kolegami, zresztą, to było gimnazjum humanistyczne, także jest to więcej, niż pewne :) powrót wschodu...na pewno..tylko, że tego wschodu, który opuścili w sierpniu 1945 roku już niestety dawno nie ma, zostały tylko wspomnienia :)
31/08/2012 15:23:33
antoine Mówię o wschodzie w kontekście granicy sprzed 1772 albo o linii Dmowskiego :) Bo o 180 tys km kwadratowych które nam niecnie skradziono już nie mówię:)
31/08/2012 15:36:57
legrandbleu A ten wschód to nie mam pojęcia, czy by go interesował - tutaj bym długo musiał tłumaczyć całą rodzinną historię, wręcz całe drzewo wyprowadzić :) ale myślę, że chyba każdy by wolał, żeby te tereny były jednak nasze :)
31/08/2012 15:41:03

levenez Pięknie napisane, wspaniałe historyczne świadectwo. ;)
31/08/2012 11:35:52
legrandbleu Pięknie napisane to musiały być dziadka wspomnienia, które gdzieś przepadły w archiwalnych czeluściach...chociaż może je jeszcze gdzieś mają..zamierzam w końcu się ruszyć i spróbować, być może w Archiwum Państwowym w Opolu coś mają...
31/08/2012 15:21:25

Informacje o legrandbleu


Inni zdjęcia: 127. atanaja patkigdja patkigdNiech Miłość Zawsze Zwycięża!!! mnilchasja patkigdja patkigdKlasztor Kamedułów bluebird11Ul schodowa felgebelZnak ogrodowy felgebelNapisy na scianie felgebel